Wyspy Chaosu
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksAktualnościGallerySzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Elbert von Riese

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Issir
The Force is with u young Padawan
The Force is with u young Padawan
Issir


Male Liczba postów : 1044
Age : 35
Skąd : The Great Dunpeal Empire
Praca/Hobby : Wianie,wycie tudzież pędzanie i po polach hulanie :)
Registration date : 14/01/2008

Elbert von Riese Empty
PisanieTemat: Elbert von Riese   Elbert von Riese I_icon_minitimeSro Kwi 22 2009, 23:34

Elbert von Riese Herbz
Migotliwy promień słońca wpadł do pokoju przenikając olbrzymi witraż przedstawiający Shindarę i rozproszony na miliardy małych promyczków tańczył na płótnie osłaniającym białą kołyskę znajdującą się niemal pod samym oknem. Postronnym zdawać by się wręcz mogło, ze bóg grozy i rozkoszy swymi błękitnymi oczyma przygląda się złożonemu w niej dunpealskiemu dziecku, który spał smacznie nieświadomy aktu który zaraz miał nastąpić. Do pokoju weszły trzy osoby : Dunpeal o wyniosłym spojrzeniu, szlachetnym orlim nosie i długich ciemnych włosach w kuc, drobna dunpealska kobieta w gustownej ale skromnej sukni oraz starszy człowiek odziany we właściwe dla Shindaryckiej religii szaty. Przygnieciony już nieco ciężarem wieku.
- Spójrz Ludwigu jak słodko śpi nasz syn – odezwała się nagle kobieta odrzucając jasny warkocz do tyłu. Patrz jakimż wspaniałym darem wynagrodził nas Pan. Ludwig von Riese objął małżonkę w pasie i odpowiedział spoglądając nie na kołyskę lecz na witraż. Tak. Masz racje Izabelo. Wspaniały to dar Pana naszego Shindary. Wyczekiwany i utęskniony
- Dar za który jakżeście się zarzekali na święta wiarę cny panie Ludwigu gotowiście oddać tego oto malca pod pieczę i opiekę świętego zgromadzenia – wciął się kapłan skrzekliwym starczym głosem. Hrabia skrzywił się lekko na samą myśl o tym cóż duchowieństwo uczyni z jego syna, ale szybko się opanował i przywołując na twarz kamienny wyraz odrzekł sztywno nawet nie zaszczycając kapłana spojrzeniem.
- Co przyrzekłem to przyrzekłem słowa dotrzymam. A teraz łaskawie zechciejcie się pośpieszyć Pater. Bo mi dziedzica zamęczycie zanim jeszcze zdolnym stać będzie a co dopiero pod opiekę waszych świętobliwych skrzydeł się udać – powiedział Hrabia a w jego głosie zabrzmiała ledwo dosłyszalna nuta drwiny.
Kapłan skinął tylko głową i rozpoczął krótki ceremoniał. Po odmówieniu modlitwy wraz z rodzicami, podszedł do kołyski malca, który wciąż słodko spał, naciął sobie nadgarstek i kilkoma kropelkami krwi pokropił główkę chłopczyka wypowiadając formułę. – Mocą nadaną mi przez Pana naszego Shindarę apostoła i syna ulubionego Praojca naszego Issira nadaję ci imię Ehlbert Frederick Ludwig z domu Riese i przyjmuję cię do wspólnoty wiary tak jak ojciec twój przyjmuje cię do domu i rodu swego uznając cię za dziedzica majątku tytułu i herbu. Czyniąc ci zaszczyt tym wielki i honor, oczekując w zamian byś w przyszłości spełnił pokładane w tobie nadzieje jako prawy szlachcic i obywatel. I niechaj Shindara strzeże cię i dopomaga w tym trudnym dziele. Adrael.
I tak oto zaistniał dla świata Ehlbert Frederick Ludwig von Riese zwany potocznie Elbertem hrabia herbu Ries a było to dnia 20 miesiąca Jelenia roku cesarskiego 1820 zgodnie z obyczajem dokladnie pięćdziesiąt dni po urodzeniu.


Gabinet w którym znajdował się Jacob był przestronny i gustownie urządzony jego przełożony, opat i zarazem dyrektor przyklasztornej szkoły wezwał go do siebie nagle, chodź nie można było powiedzieć że Jacob nie spodziewał się tego wezwania już dawno temu. Nie mógł nie zauważyć zainteresowania z jakim kadra kierownicza przygląda się jednemu z jego najmłodszych wychowanków.
- Ojcze Grimm wezwałem was tutaj żeby porozmawiać o bardzo istotnej kwestii. Ale może najpierw usiądziecie ?
- Dziękuje wasza ekscelencjo. – powiedział mnich i zajął miejsce naprzeciw opata. – Więc jak domyślam chodzi o jednego z moich studentów tak ? Czy Ekscelencja zwrócił może uwagę na Yorga ? A może na tego młodego z rodu von Trisów ?.
- Nie – powiedział opat. Żaden z tych młodzieńców mnie nie interesuje. Wezwałem was by porozmawiać o Elbertcie von Riese. A więc jednak – pomyślał mnich i uśmiechnął się do swoich myśli.- Co chcielibyście wiedzieć wasza ekscelencjo ?
- Jak zareagował na wiadomość o śmierci ojca i szaleństwie matki ?
- Spokojnie. Z rozwagą, nie miotał się nie płakał. Nawet nie wyglądało na to by specjalnie go to zabolało. Jakby oczekiwał, że coś podobnego może się stać.
- Oczekiwał ? – zdziwił się dyrektor. Jak można oczekiwać nieszczęścia
- To dziwne dziecko. Uśmiechnięte, wesołe jak każdy w jego wieku. Ale jest w nim też coś innego, Wygląda tak jakby religia pomagała mu znieść każde cierpienia. To niespotykane w jego wieku. Szczególnie, że nie była to droga którą obrał z własnej woli.
- Poczucie misji i zdolność do cichego znoszenia cierpienia. A przede wszystkim niezachwiana wiara. Czyżbyśmy przyjęli pod swój dach ideowca ? – roześmiał się opat
- Dlaczego to ekscelencje bawi ? ten chłopak w tak młodym wieku posiada wszystkie przymioty dobrego szlachcica i kapłana. Po za tym jego zdolność pojmowania jest dalece powyżej przeciętnej. A dobro czy szczęście innych stawia on ponad swoim własnym.
- Po prostu zadziwia mnie hmmm idealność tego pisklaka. Czy nie ma on ani jednego czarnego pióra w swoich białych skrzydłach ojcze Grimm.
- Zdaje się, że….nauka nie jest wszystkim co go interesuje. Jest wykształcony, ale jego….rządza miecza jest równie silna jak głód wiedzy.
- Rozumiem. Nie frasujcie się tym. Zróbcie z niego kapłana w ciągu 20 lat ojcze Grimm. A ja zajmę się resztą.


Elbert von Riese z bożej łaski hrabia herbu Ries wówczas kapłan Shindary podróżując od kraju do kraju zyskiwać zaczął sobie coraz więcej rozgłosu zarówno na dworze jak i po za nim. Z perspektywy czasu jako historyk i nadworny kronikarz śmiem twierdzić że to właśnie te podróże uczyniły go w przyszłości tak zacnym duchownym a przedewszystkim obudziły w nim wojowniczy zapał. Na jego drodze Shindara raczył postawić dwie znaczne persony które to właśnie przyczyniły się do tych jakże potrzebnych zmian. Mam tu na myśli nie kogo innego jak Greneholda Ferroxa króla wyspy Ren znajdującej się na północ od Benalii który to nie bacząc na podziały rasowe dzielące ród kryształowych z którego się wywodził a szlachetną rasę dunpealską przyjął na swój dwór i ugościł kapłana najlepiej jak umiał. Obaj zresztą przypadli sobie niezwykle do gustu i połączyła ich szczera przyjaźń, która w przyszłości zaowocować miała założeniem tak zwanej szkoły Ferroxiańskiej w której to wykładał szlachetny von Riese. Kapłan zapalczywie walczący o ideały wiary, szlachectwa i „równości umysłowej” jego dokonania w materii pedagogicznej i doradztwo jakim zaszczycał podczas nauczania w szkolę króla Ferroxa z pewnością sprawiły, że w oczach naszej Cesarzowej matki dojrzał on do szlachetnego zadania jakim było Arcykapłaństwo. I został szybko poproszony o powrót na terytorium naszego świętego Cesarstwa. Co z radością uczynił. Nie uprzedzając jednak faktów przed założeniem owej przedziwnej szkoły gdzie nauczano dziatwę wszystkich stanów na drodze młodego Elberta stanął człowiek imieniem Arnold. Z nim to i z jego kompanią podróżował Sir Elbert pragnąc poznać życie od strony prostszej mniej wykwintnej i bardziej brutalnej. Wiele lat przewojował ten szlachetny dunpeal i maż stanu u boku Arnolda będąc z nim aż do momentu śmierci. Czas bowiem ima się wszystkich nawet największych ludzkich wojów. Po śmierci Arnolda to właśnie (…) – fragment księgi „Żywoty kapłańskie” pióra Felisa von Wunda

Dziś mija dokładnie Rok od tego tragicznego najazdu który to spustoszył piękną wyspę naszą Emungsor. I dokładnie 5 miesięcy od dnia kiedy to mój pan szlachetny Elbert von Riese. Arcykapłan na wszystkie prowincje zarzekając się na miecz swego ojca sławetny „Koszyc” przysięgając pod figurą Ojca naszego Shindary wyruszył odebrać to co nam bestialsko ukradziono. Pamiętam jakby to dziś było kiedym znalazł pana mego całego we krwii po walce. Z tym wywołańcm D’Argantem. Pamiętam jakby to dziś było i wciąż mnie serce boli jak pan mój ocknąwszy się wreszcie już po ostatniej bitwie zdał sobie sprawę że to najazd łupieżczy nie był i że on sam dał się złapać na ten fortel i walcząc z D’Argantem nie dostrzegł że ze świątyni ukradziono święty obraz pędzla Xenoxeta (pan mój mówił potem że obraz ten zawiera wiedze jakąś jednak do jej odczytania rzekomo artefakt jaki potrzebny co wieki temu zniknął gdzieś bez wieści) i zarówno obraz jak i artefakt zaprzysiągł się odnaleźć. Chciał sam iść, lecz zaparłem się iż bez kompani go nie puszczę. Sam iść chciałem. Ale on mi rzekł ty Marksie siedź tu i odbudowy państwa pilnuj bo tylko tobie zawierzyć mogę wszystkie moje obowiązki jako zarządcy i władcy. Taki to jest mój pan tak to zaufał staremu Engramowi. Ale jak powiedziałem samemu panu iść nie dałem Posłałem z nim młodego akolitę Verdera trzeciego i najmłodszego syna króla Ferroxa którego ten przysłał tu nie dalej jak cztery roki temu na nauki kapłańskie i wychowanie. Może i to para dość osobliwa hrabia dunpealski, giermek Elficki ale nie takie dziwy ten świat widział i nie takie zobaczy a uzupełniać się będą na moje oko idealnie. Verder na magii się zna wcale nieźle a i oko ma celne a to cecha dobra bo, jeśli o mojego pana idzie to on w strzelaniu co najwyżej w stodołę trafić gotów. No chyba że, o oszczep a nie o łuk idzie czy kuszę. Ale to już zupełnie inna historia. – zapiski z dziennika Marksa de Bohra obecnego regenta Emungsor

Elbert von Riese zgłasza się z godnie obietnicą złożyć stosowny raport na ręce waszej świętobliwości Wielkiego Arcykapłana Francesco Meldiniego.
- Proszę zostawić mi go tutaj wasza świętobliwość – powiedział sekretarz Arcybiskupa Serotci dunpeal o niezwykle nie przyjemnym usposobieniu i ohydnym wyrazie twarzy, Elbert chciał oddać raport osobiście jednak położył papiery na biurku bez słowa. Z doświadczenia wiedział że zadzieranie z władzami „Czarnej ręki” potocznie zwanej też inkwizycją której to miał zaszczyt służyć od dobrych stu iluś lat nigdy nie wychodzi na zdrowie. Postanowił więc zostawić sprawy własnemu biegowi i czekać na dalsze instrukcje co do jego poszukiwań tam gdzie mu czekać kazano. W królestwie kryształowych.



Co lubi
- Ludzi pobożnych
- Ludzi z honorem
- Dobrą Książkę
- Muzykę
- Ludzi mądrych
- Zagadki
- Prawdziwe damy

Czego nie lubi

- Arogancji
- Pychy
- Zadufania
- Tchórzostwa
- Braku szacunku dla Religi i poglądów
- nie tolerancji


Ostatnio zmieniony przez Issir dnia Nie Kwi 26 2009, 01:28, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Barlogg
Wyrocznia Wysp Chaosu
Wyrocznia Wysp Chaosu
Barlogg


Male Liczba postów : 1820
Age : 39
Skąd : The Land of the Dead
Praca/Hobby : Głębokie rozważania. O śmierci i takie tam :D
Registration date : 14/01/2008

Elbert von Riese Empty
PisanieTemat: Re: Elbert von Riese   Elbert von Riese I_icon_minitimeCzw Kwi 23 2009, 07:26

Shindaryckiej? tak to też można odmienić? :-D

apostoła..? zanczy jakby Issira tak?
Powrót do góry Go down
Issir
The Force is with u young Padawan
The Force is with u young Padawan
Issir


Male Liczba postów : 1044
Age : 35
Skąd : The Great Dunpeal Empire
Praca/Hobby : Wianie,wycie tudzież pędzanie i po polach hulanie :)
Registration date : 14/01/2008

Elbert von Riese Empty
PisanieTemat: Re: Elbert von Riese   Elbert von Riese I_icon_minitimeCzw Kwi 23 2009, 12:25

Tak można Very Happy ładnie brzmi to można :>

No tak jakby Very Happy
Powrót do góry Go down
Issir
The Force is with u young Padawan
The Force is with u young Padawan
Issir


Male Liczba postów : 1044
Age : 35
Skąd : The Great Dunpeal Empire
Praca/Hobby : Wianie,wycie tudzież pędzanie i po polach hulanie :)
Registration date : 14/01/2008

Elbert von Riese Empty
PisanieTemat: Re: Elbert von Riese   Elbert von Riese I_icon_minitimeNie Kwi 26 2009, 09:28

Dodałem postać zrobioną do końca a przynajmniej z grywalną historią. Dał bym wcześniej ale forum nie chciało mnie wpuścić od piątku. Chyba vectra znowu coś robiła bo net chodził jak krew z nosa.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Elbert von Riese Empty
PisanieTemat: Re: Elbert von Riese   Elbert von Riese I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Elbert von Riese
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Wyspy Chaosu :: Postacie :: Issir-
Skocz do: