No dobra. Wiecie co ? Normalnie w piątek byłem dumny z Kazia. W sesji było troszke przepaku, ale jak na możliwości Kazimierza. (które jako mg nam przynajmniej zawsze odpowiadały nie specjalnie) Było super(no pomijając te sesje 2 lata temu na domku która była taka jak nasi dziadowie
. Ale to tylko dowidzi że, nasze zrzędzenie na Piotrka że, się nie przykłada jest słuszne bo jak widać może.) Dalej. Sobota, moje nadzieje na fajną gre rozwiały się. Dlaczego ? Przez rasizm moi drodzy. Mg uległ steorotypom i zaczął się nabijać z naszych postaci. Które o ile, miały być zabawne same z siebie. Żołsne być nie miały. Wybaczcie ale miałem wrażenie że, mg faworyzuje jedną strone. Po za tym popełniał mase podstawowuch błędów jak choćby nie doliczył się w końcu ile było tych goblinów. Pomijając cudowny fakt owego plucia. Ja nie wiem czy ktos pamięta jak to było ja pamiętam. Sytuacja wyglądała tak :
K - krzysiek
M - misrz gry
Wchodząc do namiotu Krzysiek sam z siebie nie bardzo wie jak sie zachować. Jako ze Uti ma o tym spore pojecie krzysiek postępując całkiem logicznie pyta sie mg
K - Co nakazuje mi zwyczaj ?
M - Splunąć przez ramie bo nigdy nie widziałeś takiego dziwactwa. po czym nastąpiło coś co można by nazwać rechotem
Mo to krzysiek splunął. Ale dla mnie to nie był tyle co zwyczaj ile fanaberia mg wymyślona dla żartu. Bardzo brzydkie drwienie z postaci. Potem w tą brnął bo musiał. Nie w jego naturze przyznawanie się do błędów. No jeżeli uważacie że, nie mamy się o co wściekać zapraszam do dyskusji. Powinniście poznać mnie na tyle by wiedzieć ze sie nie rzucam oto że, moja postać ma problemy. Ale do jasnej cholery wszystko ma swoje granice. Rdzawy goblin ani nawet zwykły goblin to nie jest jak sie wszem i wobec uważa istota bez mózgowa. Do tego ma swoją dumę jak każdy lud wojowniczy. Gdyby ktoś splunął Conanowi pod nogi nie dożył by rana. Krzysiu przywołał jakieś murzyńskie plemie jako przykład. Ok. Ale dlaczego mg nie poinformował nas wcześniej jakie są zwyczaje ?. Dlaczego w sumie nas nie zapytano o zdanie ? Przecież to nie jest tak że nasze gobliny nie przebywały w towarzystwie innych goblinów. Te wszystkie wyprawy wojenne i tak dalej. Więc powinien to albo z nami uzgodnić albo nam przygotować jakiś spis zwyczajów nie ? W końcu wiedział że mamy plemie.(mamy sie o wszystko sami dopominać ? przecież to głupota mg też powinien zadbać o to żeby gracze wiedzieli to co muszą wiedzieć) Nikt nas nie poinformował że, zieloniaki mają inne zwyczaje. Więc skorzystaliśmy z prawa twórców i ustaliliśmy tak jak nam sie wydawało. No a mg sobie z nas zadrwił a potem zostało no bo jak to tak przecież to nie był żart on to tak całkiem na poważnie.
Co do tego całego pijaństwa. Zawsze mi sie wydawało że na takie "cało plemienne" imprezy musi wydać zezwolenie wódz. Pochleje sie ze 2 czy z 10 ok. to normalny przykład wojskowej nie subordynacji. Ale nie całe plemie. (no tylko połowa bo reszta nie zdążyła). Ok może to i nasza wina że nie dopilnowaliśmy tego ale przecież to wyprawa wojenna była xd Jaki żołnierz zachlewa sie przed bitwą, Przecież nawet goblin ma tyle rozumu. Ale faktycznie nasz błąd nie dopilnowaliśmy. Tylko dlaczego w takim razie taka ochrona krzyśka sie nie pochlała przecież zostali wolni na cały dzień czy nawet kilka(nie pamiętam bo upływ czasu na sesji szfankował troche)
Co do obecnego stanu rzeczy Alkochol jest w osobnym szałasie. Pod strażą która odpowiada głową za to żeby ani butelka nie znikła. Policzyłem je i zapisałem gdzies liczbe żeby nie zapomnieć. Więc żadnego chlańska bez zezwolenia. Pomijając wodza ale jego 4 butelki które zarabaliśmy poprzedniej władzy są w jego namiocie
Tyle ja osobiście jestem rozgoryczony troche. Po raz pierwszy czuje sie jako gracz dotknięty (tylko sobie ideologi nie dorabiać XD) miałem nadzieje że, mg sie wyrobił ale wyszło jak zwykle. W temacie oczywiście możecie komentować sesje.
PS Jeszcze raz co do tego chlania bo mi sie teraz przypomniało. Czy oni sie nie powinni nas bać ? Ich wódz został pokonany w ciągu 3 sekund a oni urządzają sobie bez zezwolenia impreze i nikt sie nie przejmuje ? Wszyscy są happy jak dzieci kwiaty ? No troche naciągane jak dla mnie.