Kompania z wyrokiem

250 lat po wojnie płomieni ,gdy imperium Dupeali prowadziło kampanie najazdową na Kryształowych elfów. Armia 3000 najemników najęła się w obronie kryształowych. Bitwa była krótka i cała armia kryształowych wraz z najemnikami została rozbita i wybita. Małe grupki niedobitków uciekły na statkach z wyspy ukrywając się na innych wyspach. W tym i grupa bohaterów. Dowódca całej trzytysięcznej armii zmuszony do ucieczki wraz ze swoim zastępcą, kapłanem , (tutaj wstawcie medyka lub łotrzyka) ,oraz kilkoma żołnierzami ,którzy przetrwali rzeź.

Wspomnienia kapitana:

Bitwa rozgorzała na dobre. Przygotowali wilcze doły, katapulty oraz mnustwo innych pułapek jednak wróg i tak się przedarł. Armie się starły i połała się krew. Zostały rzucone pierwsze zaklęcia. Posłał swoich ludzi w szyku bojowym jednak szyk został rozbity. Wielkie opancerzone machiny pchane przez konie, półolbrzymów, oraz niekiedy ogry, rozbiły szyk jak by to był mur z zapałek. Za nimi gnali w szale krwi niewolnicy ,oraz niezliczone inne istoty ,które dunpeale nasłały na wroga jako pierwsze natarcie. Jednak to wystarczyło. Zupełnie nie przygotowana obrona się posypała.(chociaż obrońcy myśleli ,że obrona była przygotowana) Dowódca wziął za broń i zaczął wycinać soibie przejście do grup i kręgów broniących sie jego żołnierzy. Wykrzykiwał rozkazy zabijając kolejnego zaślepionego rządzą krwii wyspiarza lub inne zombie. Dotarł do jednego z kręgów żołnierzy. Zauważył ,że nie tylko jego żołnierze się tam znajdywali. Napotkał również wielu kryształowych. Bili się ramie w ramie aż wycieli wszystkich oszalałych atakujących. Główna armia dunpeali tylko spokojnie czekała na drugim końcu równiny. W czasie walki jeden z wysokich elfów został trafiony w serce. W chwili agonii kazał zabrać dowódcy swój płaszcz ,który rozmywał jego postać w oczach wroga. Ubrany w dodatkowy zielony płaszcz zarządził odwrót. Uciekły wszystkie grupy niedobitków ścigane przez podjazdy dunpeali. W kieszeni płaszcza dowódca znalazł notatnik dowódcy wojsk elfich, monetę z wygrawerowanym drzewem ,oraz sztylet. Sztyletem lubił strugać różne przedmioty w drewnie, monetę obracać w palcach ,a notatnik po wyrwaniu zapisanych stronic sam zaczął wypełniać.

Grupa bezpiecznie uciekała z wyspy na jednym ze statków. Była jednak ścigana przez następne 50 lat przez dowódców imperium dunpeali. Wreszcie trafili na Wetran. (Patrz mała wyspa zaraz obok 3 na naszej mapie świata). Tam się ukryli w wiosce Awar. Mają w swoim posiadaniu domek i właśnie planują dalsze działanie.


Postacie:

Dowódca:

Tardat lub ergram
profesja wojownicza

Zastępca

Kryształowy, ognisty lub kaziowy.
profesja dowolna.

Kapłan:

Kapłan
rasa dowolna nie dunpeal

łotrzyk lub medyk:

Dowolnie

brakujące postacie dowolne nie dunpeal.

Postacie c.d.:

ptk. 45 do rozdania

doś. 100 do rozdania

do 5ciu zawodów

zawód max. expert.
może być tylko jeden taki zawód.

do 50 umi. (tylko z sensem)

Bez historii postaci i waszej wspólnej historii 50 ostatnich lat nie prowadze.

Mam jedno ale: Tomi zagra przywódcę, ergramim elemitą, ale ma jedno ale... Ergramowie dożywają 140 lat, co daje, że ma już koło 80 lat. co daje ni mniej ni więcej tylko początek końca życia. a przyłączam się, by to ukrywanie nie trwało dłużej niż 20 do 25 lat gdyż... to qrde jest szmat czasu i nawet postacie które nie posiadają zadnej inicjatywy - co kłóci się z twoim wcześniejszym opisem, juz doszły by do tego że trzeba jakoś normalnie żyć - eliminując szukających czy coś :-D widzisz... mnie ta skala lat dziwi okrutnie (i ich zawziętość także, ale to zostawiam opowieści).

co do łacznej historii - skoro się ukrywamy, daj nam więcej szczegółów gdzie i jak to robimy (chyba że dajesz nam w tej sprawie wolną rękę). jednocześnie zaznaczam że nie zamierzamy pisać dużo, tylko kilka lub kilkanaście punktów. ale i tak nie zdążymy przed sesją bo... nie wiemy kto gra, i ciężko nam coś zrobić we 2ch z tomim (mało czasu i patrz punkt pierwszy)).

aha: moja postać to zastępca przywódcy, tancerz cieni, kryształowy elf (chyba) - brakuje mi jednakże informacji by utworzyć jakąś siatkę szpiegowską

Dobra 25 lat. Historie tych lat z grubsza napisze ,a reszcie powiedzcie że jak chcą grac to niech z wami się skontaktuja i obgadają sprawę bo inaczej nie grają.
A gdzie teraz się ukrywacie to już wasza sprawa. Ważne ,że zauważyliście szpiega na tej samej wyspie lecz nie w tej wiosce i musicie to tak zorganizować aby was nie spostrzegł. Jak zginie odrazu przybędzie tutaj więcej szpiegów więc się ukrywacie.

spoko. kolo mówiłeś by któryś z nas miał siatkę szpiegowską, tak? jeśli tak, to zgłaszam się na ochotnika - mam juz pomysł jak sie komunikowac, ale przedstawie Ci to jak z tomkiem pogadam.

No powiedzmy siatkę szpiegowską. Ale ta siatka raczej była by nie za duża xD Powiedział bym raczej zbiór nitek niż siatkę xD ale ta siatka ma was skutecznie wspomagać w ukrywaniu.

dobrze - jak duza ta nitka :-D bo nie wiem co masz na mysli. generalnie w tym wypadku to raczej nie bedzie 10 osób ni? tak mi sie mysli przynajmniej. a poza tym to dalej sa nitki którym nie do konca mozna ufac, a jeszcze kase biorą..

No właśnie tak poniżej 10 osób. Ze 3 wpływowe ze 3 co dużo wiedza i wiedzą skąd zdobyć więcej wiedzy. No i pewnie jeszcze jakiś skryto zabójca. A no i jeden z 10 najemników również może być twoim zaufanym ,którego gdzieś tam wysłałeś. No właśnie i musicie opracować sposób zdobywania kasy. Co ci tu jeszcze dopisać. Oczywiście nie jesteście biedni. Tak koło kamienia ognia na głowę, dowódca z 10. Zastępca około 5ciu.

Dobra na razie czekam na wasze historie postaci.

panie to powiedz gdzie ta siatka ma być bo 10 osób to żadna siatka. to coś jakby jedno, góra dwa miasta. chyba że tak ma byc to wporząsiu. gdzie oni mają być - na tej wyspie gdzie jesteśmy czy gdzieindziej. musze wiedziec takie rzeczy.

Popieram balrogga .10 osób to nie siatka. On musi mieć spore wpływy na wyspie i trochę po za nią a w obecnym kształcie to bardziej przypomina zbieraninę fanów "żółwi ninja" spod sklepu a nie porządna siatka szpiegowska.

Panowie jak chcecie mieć siatke szpiegowską to sobie zorganizujcie.(w czasie sesji) To są bardziej kontakty które mają was chronić przed ekipą dunpeali. Takie jednostki samoorganizacyjne w strategicznych punktach wyspy. Zbierają informacje i wam je przesyłają.

Jedna sprawa nikt wam nie ogranicza ilości zawodów podstawowych. Tych można mieć ile się żywnie podoba. Określiłem limity dla eksperta i zawodowca.

AHAAAAA... to tak od razu trza byłoby. to jestem mastaOFdisasta i każdy zawód na podstawie :-D a serio - trza było tak od razu, to pewnie jeszcze wykorzystam :-P

No przecież zawodów na podstawę nie trzeba się u nikogo uczyć. Wychodząc z takiego założenia napisałem co napisałem.

Aktualności:

Żyjecie na małej ciepłej wyspie(25-40 stopni Celsjusza jakby ktoś pytał)
W małej wiosce w centrum wyspy otoczeni generalnie przez las i wzgórza w wiosce Tardatów. Posiadają tam oni swoją perełkę wielkie sady, oraz małe kopalnie.
Część z was pracuje w kopalniach wydobywając rudę. Z dwóch pracuje jako kowale ,kapłan daje msze ,a medyk leczy ludzi.
Budynków 24-27
Mieszkańców 64 licząc waszą 10tkę.

Jeszcze pytanie: przed kim (w miare konkretnie) uciekamy, że jest taki straszny? bo troche tego nie kumam.

Przecież już mówiłem przed Imperium dunpealskim. A dokładniej już sama cesarzowa dała sobie spokój po dziwnych wydarzeniach po tym jak was osaczyli i nie złapali.(co się stało sami wymyślcie ale ma być ciekawie acz niesamowicie. No i jakiś z jej bardziej zapalczywych podwładnych zaczął was szukać po całym małym świecie wysp. Aktualnie się ukrywacie ja to tak widze

czerwony- Miasta
Różowy- legowisko smoków(według pogłosek)
Bladozielony- bagna(na południu)
Jasno brązowy- Góry
Ciemno brązowy- Drogi
Fioletowa kreska- Ścieżka z wioski w której jesteście do miasta portowego. Bardzo trudna.
Zielone - lasy

Jesteście w tej wiosce pomiędzy małym lasem ,a górami. Przybyliście tam do tamtejszego lasu balonem ,w którym było takie małe czarne metalowe pudełko. Balon stawał się niewidzialny dla osób na zewnątrz. Tak to sobie wymyśliłem. Ogólnie jest to wysoka technika a nie magia ,a tuż nad lasem ,któryś z was toporem zepsuł pudełko. I balon już nie ma właściwości maskujących.

Nazwy miast na mapce prosze...

niech wiedzą wszyscy i wszędzie ,że na historie postaci czekam do grudnia a później przygotowuje sesje i prowadze ją tym co przygotowali historie postaci należycie( patrzcie historia Tomisława no i w ostatecznosci dużego(Tomo twoja jest lepsza bez urazy przyznasz Duży że Tomi się postarał) dlaczego w ostatecznosci? Bo chciałbym zeby wszystkie były dobre albo bardzo dobre nie chce później ich czytać siedząc na sedesie a potem kończyć nimi robotę).

Tak więc grudnia wypatruje i historii postaci.

Zigi wiem że tomiego ciekawsza. Jakoś tak w wielkich bólach mi pisanie wychodziło :-( no ale jest przynajmniej 'poprawna' i mozna powiedziec że jest :-P

do grudnia powiadasz. i dobrze, bo glupio byłoby nie zagrac jak juz sie nameczylismy

Jak chcesz duży to możesz swoją ulepszyć chętnie przeczytam

ulepszyc... nie wiem. zobaczy sie czy chęci i czas sie zgrają :-D

Niestety rozumiem Balrogga zarówno jeśli chodzi o czas jak i o chęci, ale przyznam, że i moja historia urodziła się w bólach xd. Ciesze się, że trochę zrekompensowałem dłuuugi czas w jakim była pisana i że, wydaje się wam interesująca. Obiektywnie patrząc chyba najlepsza jaką napisałem.

też go rozumiem ale wiesz zawsze warto zachęcić do kreatywnego działania bo wiem że wasza dwójka... a co ja sie będe ograniczał my wszyscy jesteśmy zdolni zrobić coś niesamowitego tylko nam się nie chce

Zigi, wreszcie to zauwarzyłeś. Jestem z ciebie taki dumny :-D

Panowie jak to teraz nie wypali czyli mały i Kaziu mi nie dostarczą tego co potrzeba do tej sesji to ja rezygnuje z prowadzenia tym panom kiedykolwiek. Bo widzicie jak teraz mi tego nie zrobią to ja się nie spodziewam że zrobią coś do poprzednich sesji a ja za nich nie będę uaktualniał ich postaci z gier poprzednich. A poza tym potrzebuje historii postaci i z poprzednich sesji a nie mogę ich nigdzie znaleźć. Więc będziecie musieli mi je dostarczyć. To je sobie w odpowiednim miejscu skataloguje i będę miał.

Niech wiedzą wszyscy zainteresowani czyli Tomisław i Olbrzym ,że to było tak:
Na wyspie ognistych otoczeni przez wojska dunpeali w mieście Sahrin spotkaliście jakiegoś faceta o szarych włosach. Było to akurat w chwili ,gdy dunpile wkraczali do miasta ,a pożoga pochłaniała miasto. Facet powiedział wam ,że za drobną przysługę w przyszłości wyratuje was z tej sytuacji. Będąc w sytuacji bez wyjścia zgodziliście się. Oddział 10 osób wprowadził przez drzwi karczemne ,które dziwnie błyszczały, do zimnej sfery. Były tam tylko gołe skały. Po chwili ruchem ręki otworzył następną bramę i wyprowadził was w okolice wioski ,w której aktualnie przebywacie. Po chwili ze słowami że powróci ,gdy będzie mu potrzebna wasza pomoc przerwał osnowe świata i zniknął.

??!!?? niezły spiku*as z tego kolesia :-D choć też moja postać tak umie, to pez przeginki nie? Moja postać pewnie boi się powrotu tego typa, bo skoro umie coś takiego, to strach się bać wykonywać coś czego on nie umie :-P

Nie zrozumiałem twojej wypowiedzi ale trudno.

Wracając do tematu. Pojawiliście się w lesie w okolicach wioski ,w której się znajdujecie. Po rozesłaniu zwiadu jako że nie wiedzieliście gdzie się znajdujecie, dowiedzieliście się że niedaleko przebiega trakt ,a od niego odbiega droga do wioski. Po wysłaniu zwiadu do wioski dowiedzieliście się ,że wioska jest niewielka posiada około 60ciu mieszkańców i paręnaście domów. Leży u stóp gór i znajduje się z dala od jakiegokolwiek brzegu. W wiosce generalnie mieszkali Tardaci. Jedynym nie Tardatem ,jak sie wydawało zwiadowi był tamtejszy karczmarz. Następnego dnia udając napadniętych przez dzikie zwierzęta kupców(co po części było prawdą bo w czasie polowania dwóch z żołnierzy zostało napadniętych przez niedźwiedzia. Jeden z nich tego nie przeżył.) wkroczyliście do miasta. Grupa z poszarpanymi ubraniami wkroczyła do wioski opowiadając ludziom ,jak wieźli towar i zostali napadnięci przez rabusiów(których wcześniej dostrzegli w okolicznych górach) i następnie po ocaleniu życia, zostali napadnięci przez dzikie zwierzęta.

Po paru dniach opłacając pobyt u karczmarza Angelo się dowiedział (tudzież zorientował) ,że karczmarz jest jego krewnym. Po paru dniach długich rozmów już wieść się rozniosła ,że podróżni zostaną na dłużej. Po naradzie i decyzji dowódcy,każdy wziął się za jakąś robotę. Tak więc każdy z nich miał pieniądze na swoje utrzymanie. Po paru latach Wetelo (karczmarz) zmarł będąc w lesie. Napadł i zagryzł go wilk. Angelo pracujący w jego karczmie i już oficjalny krewny dostał w spadku po nim karczmę.

Dobra tak wiec mam pytanie. Jaki stopień pokrewieństwa jest miedzy mną a tym szanownym panem hmmm ? XD

To już pozostawiam Tobie. Dla mnie to nie istotne ważne ,że żadnej rodziny w okolicy nie miał więc ludziska z wioski uznali ,że karczma jest twoja.

W okolicach wioski znajdują się rozlegle sady i winnice ,oraz w górach znajdują się kopalnie. Po śmierci karczmarza poza waszą grupą nie ma innych ras niż Tardaci. Jakie rasy sami reprezentujecie to wiecie.

Postaci Kazia i Małego nie będę wykorzystywać imiona się zmieni a resztę dopasuje do waszych historii. Z tymi suchymi postaciami niech robią co chcą.

Więc przyjmy że był moim wujem. Od strony matki.

Podsumowanie wczorajszej sesji. W pełni przygotowany na sesji nie był nikt. Ja może bym był ,ale dzięki dwóm panom ,którzy historię mi oddali na za pięć dwunasta nie byłem w stanie.

Tak więc czekam na uzupełnienia postaci. Na może jakiś rysunek karczmy i opisanie 5ciu żołnierzy ,którzy są waszymi towarzyszami. No chyba ze Tomisławie nie chce ci się wyjątkowo to zrobię to samemu. Ale jednak wolałbym w tej kwestii trochę twojego wkładu. dlaczego akurat twojego? Bo to twoja gwardia przyboczna. Wybierałeś ludzi z pośród paru tysięcy chłopa ,którzy mieli pewne specyficzne cechy odpowiadające Tobie. Tak więc prosił bym żebyś to ty ich opisał z grubsza. Poza tym wolę ,aby karczma też ci pasowała pod gust. Jeżeli nie chcesz to mogę to samemu zrobić ale daj szybko znać.

Dalsze realia.

Od zawsze i na zawsze jeżeli coś nie będzie opisane to znaczy że tego nie ma. Tyczy się to szczególnie magicznych przedmiotów i umiejętności. Przecież nie będę od was żądał opisania koloru drzewa. Jednak jak wprowadzacie miecz o specyficznym kształcie to wypadało by go opisać.

Przeglądałeś może cysio ten mieczyk ? jak ci sie podoba :> ??

a ja (nudno zresztą) spytam o PD :-D

a co chcesz 1 pd?

A teraz panowie apel. Uzupełniamy postać chociaż jeden element na tydzień inaczej wyrzucę graczy nie uzupełniających z gry.

element: mam szare oczy :-P może być? :-D a co do pd: tak się spytałem bo nikt poza mną tego nie robi :-P

Z tymi szarymi oczami to jak z liną do kotwicy bez kotwicy na pełnym morzu. Spróbuj się zakotwiczyć samą liną xD
Czytaj oczywiście że za mało. Chodziło mi raczej o coś wielkości rozpisanej kolejnej umiejętności.

Jak dla mnie nikt się nie pyta o pd bo nie ma o co pytać Za mało gry i za mało czegoś co można uznać za wartościowe. Może jednak coś za odgrywanie ? XD

Panowie jak stwierdzę że warto za sesję dać to dam.

spoko tak głupio rzuciłem :-D też uważam że więcej jak po 1 lub 2 się nie należy :-D

No własnie a moim zdaniem lepiej wam dać na następnej te 4 więcej niż 4 teraz

wiadomość nr 1 - dołączam do gry jako medyk - nekromanta
wiadomość nr 2 - nie musicie się już bać, będziecie żyć tak czy inaczej:)